Kalkulator do obliczania korekty ekspozycji przy zdjęciach z bliska, bez konieczności uwzględniania ogniskowej. Można stosować z każdym aparatem fotograficznym, w którym jest dostęp do matówki; przede wszystkim wielki format i średni obrazek.
UWAGA: sprzedawany jest komplet dwóch zalaminowanych linijek. Pozostałe akcesoria, widoczne na poniższych zdjęciach, nie wchodzą w zakres.
Dlaczego trzeba korygować ekspozycję?
Wszystkie oznaczenia na
obiektywie, dotyczące przysłon, są prawdziwe wyłącznie dla ustawienia
ostrości na nieskończoność. Każde wyostrzenie, na motyw znajdujący się
w mniejszej odległości, wymaga odsunięcia obiektywu od płaszczyzny
materiału światłoczułego. Dotyczy to każdego aparatu - nie tylko
wielkoformatowego, ale także pozostałych aparatów - średnioformatowych
czy małoobrazkowych. I nie ma znaczenia, że aparaty te nie mają miecha;
tak zwana "korekta wyciągu miecha" również w nich obowiązuje. Ostrzenie
w tych konstrukcjach polega przeważnie na kręceniu pierścieniem
ostrości na obiektywie (chociaż np. Mamiya C, RB czy RZ mają wysuwany
miech), co powoduje oddalenie grupy soczewek od płaszczyzny materiału.
Rolę miecha pełni w tych przypadkach sztywny tubus.
Dlaczego
więc korygowanie parametrów naświetlania nie jest takie powszechne? Z
dwóch powodów: pomiar światła TTL automatycznie uwzględnia ten wyciąg,
a poza tym obiektywy do stałych korpusów mają ograniczony wysuw -
ostrzą przeważnie od odległości 10 ogniskowych. Na przykład, obiektyw
50 mm ostrzy od 45 - 50 cm, obiektyw 300 mm od 2,5 - 3 m, a 20 mm od 20
cm. Pozwala to uzyskać skalę odwzorowania około 1:10, a korekta
ekspozycji ze względu na wyciąg miecha, wynosi w takim przypadku 0,3
EV, więc dla większości fotoamatorów jest wartością pomijalną.
Natomiast w wielkim formacie, prześwietlenie slajdu o 0,3 EV może
spowodować, że będzie on do wyrzucenia.
Do
aparatów o sztywnej konstrukcji, produkowane są specjalne obiektywy do
makrofotografii, pozwalające uzyskać skalę odwzorowania 1:1. Mocując je
do korpusu, pozwalającego na elektroniczny odczyt przysłony, można
łatwo zauważyć, że obiektyw, np. Nikkor Micro 105 mm f 2,8,
przy ustawieniu ostrości na nieskończoność ma światło 2,8, a przy
ustawieniu na najbliższą, możliwą odległość - 5,6. Praw fizyki nie da
się oszukać - skala odwzorowania 1:1 powoduje czterokrotny spadek
jasności.
Z fizyki, którą nam
wpychali do głów w szkole podstawowej, wiemy, że oświetlenie spada z
kwadratem odległości. Z tego mądrego twierdzenia wynikają dwa wnioski:
1. Wraz z odległością oświetlenie spada;
2. Nie dość, że spada, to jeszcze na łeb, na szyję.
Zatem,
każde wyostrzenie na motyw znajdujący się w mniejszej odległości niż
nieskończoność, wymaga korekty czasu naświetlania, ponieważ do
materiału dochodzi mniej światła. I to do kwadratu. Oznacza to, że
jeżeli odległość obiektywu od materiału zwiększymy dwukrotnie, to
ekspozycję należy zwiększyć czterokrotnie.
Krotność
wyciągu zależy od ogniskowej; np. przy obiektywie 75 mm, podwójny
wyciąg miecha, to będzie 150 mm, ale przy ogniskowej 210 mm - już 420
mm. Sprawa nie jest skomplikowana, jeśli posługujemy się jednym
obiektywem. Możemy sobie, na bieżni aparatu, narysować podziałkę i
nanieść stałe współczynniki korekty. Ale, jeśli mamy więcej obiektywów,
powstaje problem: ekspozycję należy wydłużyć czterokrotnie, zarówno
przy wyciągu miecha 150 mm, jak i przy 420 mm, więc jedna podziałka nie
zda egzaminu. Noszenie kilku i wymiana przy każdym obiektywie, nie ma
sensu.
Kalkulator do obliczania wielkości korekty ekspozycji
Można użyć prostego urządzenia - kompletu dwóch linijek:
Każda
linijka składa się z dwóch części: okrągłej i prostokątnej. Część
okrągła służy jako wzorzec - linijkę kładziemy na motywie tak, żeby w
kadrze było widać kółeczko. Każda linijka ma stronę A i stronę B; na
każdej stronie widać dwa kółeczka - zewnętrzne i wewnętrzne - oraz
wskazujące na nie strzałki. Strzałki przypominają, które kółeczko
należy brać pod uwagę, posługując się daną stroną.
Używając strony A,
posługujemy się dużym kółeczkiem, strony B - małym. Strona A (duże
kółeczko) przydaje się przy skalach odwzorowania maksymalnie 3:1, skala
B (małe kółeczko) - przy skalach od 1:1 do 8:1. Zakresy skal zachodzą
na siebie i może powstać pytanie: którą stronę wybrać? Nie ma to
większego znaczenia - tę, która nam bardziej odpowiada. Strona A jest
wyskalowana do małych powiększeń, więc łatwiej na niej odczytać
dokładne wartości, niż na stronie B. Na przykład, przy skali
odwzorowania 1:2 (Magnifying Power 0,5), kreseczki na stronie B są
rozmieszczone bardzo gęsto, co może stwarzać problemy przy odczycie.
Część prostokątna zawiera podziałki:
na stronie A:
na górze - stopień powiększenia,
na dole: korektę ekspozycji w EV,
pośrodku: skalę odwzorowania;
na stronie B:
na górze: stopień powiększenia,
na dole: korektę ekspozycji w EV,
pośrodku: podziałkę z naniesionymi współczynnikami filtrów.
Mierząc
korektę ekspozycji, zawsze należy zwracać uwagę, aby strony linijek
były zgodne. Gdy chcemy zmierzyć duże kółeczko (A), to należy używać
podziałki na stronie A. I analogicznie, gdy mamy zamiar uzyskać duże
powiększenie i chcemy zmierzyć małe kółeczko (B), należy posłużyć się
stroną B.
Znacznym
ułatwieniem pracy fotografa jest też możliwość szybkiego obliczania
korekty naświetlania ze względu na zastosowanie filtra. Każdy filtr ma
swój współczynnik przedłużenia ekspozycji, który jest podany przez
producenta. Wystarczy znaleźć tę wartość na środkowej podziałce strony
B i odczytać odpowiadającą mu wartość w EV.
Oczywiście,
linijki te spełniają zadanie nie tylko przy fotografowaniu aparatami
wielkoformatowymi, ale w przypadku każdego aparatu, z dostępną od
zewnątrz matówką. Czyli prawie każdego średnioformatowego.
Fotografujemy mały motyw
Przećwiczmy
to na konkretnym przykładzie. Chcemy sfotografować przedmiot wielkości
kilku centymetrów, aparatem 4x5 cala. Ustawiamy kadr i ostrość. Motyw
wygląda jak niżej:

Na
motywie kładziemy linijkę w ten sposób, aby w kadrze było widoczne
kółko. Przy motywie trójwymiarowym musimy ją tak ustawić, żeby znalazła
się w płaszczyźnie ostrości; przy płaskim motywie nie będzie aż takiego
problemu. W przypadku małych skal odwzorowania, kładziemy literką A do
góry, przy większych - literką B.

Na matówce wygląda to w ten sposób:

Teraz
bierzemy drugą linijkę i przykładamy do matówki, również tą samą stroną
do góry - czyli, gdy na motywie widnieje strona A linijki, to ma
matówce także mamy widzieć stronę A. Należy zawsze mierzyć średnicę
koła, czyli jego najszerszą część. Początek linijki, oznaczony
strzałką, przykładamy do jednej krawędzi koła, a druga krawędź wskaże
nam na podziałce wartość, o którą należy przedłużyć ekspozycję. W tym
przypadku jest to 2,3 EV.
Na matówce wygląda to w ten sposób:
Przykładając
tę linijkę drugą podziałką, górną, możemy odczytać wielkość
powiększenia. W tym przypadku 1,2:1. Na matówce wygląda to w ten
sposób:

Uwaga: po zakończeniu pomiarów nie zapomnij zdjąć linijki z motywu :-)
|